wtorek, 27 sierpnia 2013

Prolog i Rozdział 1

Cześć! Mam na imię Aby i opowiem wam trochę o mich początkach w moim nowym życiu.

~~~~~~~~~

To był piątek,koniec tygodnia.Właśnie z mamą miałyśmy wybrać się na zakupy.Aż nagle z Mandy (moją koleżanką z nowej szkoły) zobaczyłyśmy,że pod moim domem stoi karetka.Zaniepokojona weszłam do domu.Krzyknęłam jak zwykle.
-Mamo,już jestem!-nie odzyskałam jednak odpowiedzi. 
Nagle usłyszałam jak jacyś ludzie dyskutują na temat mamy,że jest w krytycznym stanie.Weszłam i zaczęłam się dopytywać tych ludzi: 
-Co się stało?!Wyjdzie z tego?!-bałam się,że nie. 
A oni odpowiedzieli tylko. 
-Dziewczyno nie przejmuj się twoja mama jest w dobrych rękach.I spróbujemy coś z tym zrobić.
-Spróbujecie?!Ja jadę z wami na pogotowie... 
-Przykro mi ale to jest raczej nie możliwe,prosiłbym cię jednak byś poinformowała o tym zdarzeniu swojego ojca.-odpowiedzieli. 
Zamilknęli wszyscy ...
-Dobrze...? 
-Poinformowałabym,ale nie wiem gdzie jest mój tata,a innej bliskiej osoby po za mamą nie mam... 
Cóż,w tym przypadku nie mamy wyjścia, pojedziesz z z nami. 
Długo czekałam,aż się odezwą,aż nagle zobaczyłam jak pan doktor wyjdzie ze szpitala,ale się doczekałam i od razu dopytywałam się go:
-Co z mamą?Wyjdzie z tego?Mogę z nią porozmawiać? 
-Cóż,twoja mama czuje się już lepiej,ale musi zostać w szpitalu,ale jeżeli ci tak zależy to cię tam zaprowadzę. 
-Dziękuję,panie doktorze.
Weszliśmy do wielkiego pomieszczenia,było tam wiele ludzi,a wśród nich moja mama. Uradowana podbiegłam do uszka szpitalnego mamy i uśmiechnęłam się do niej. 
-Cześć mamusiu!
-Cześć,słońce co tam jak w szkole?
-Dobrze,ale wystraszyłam się,gdy nie było cię w domu.-odpowiedziałam. 
-Słońce,przez jakiś czas nie będzie mnie w domu,więc musisz jechać do ojca do Łodzi. 
-Do ojca,ale on mnie nie kocha proszę mamo ja chcę zostać tu nie chce do niego jechać! 
-Nie masz wyboru. 
Sama nie wiedziałam co o tym myśleć taty nie widziałam chyba nigdy na oczy,od razu jak się urodziłam zostawił mnie i mamę.Ale cieszę się,że go poznam.Pomimo tego,że on ma swoją za pewne rodzinę.


2 komentarze:

  1. Blog super:)
    Tylko, że te rozdziały są zdecydowanie za krótkie;(
    Poza tym bardzo podobają mi się bohaterowie :) Czekam na kolejny z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń