~~~~~~~~~
To był piątek,koniec tygodnia.Właśnie z mamą miałyśmy wybrać się na zakupy.Aż nagle z Mandy (moją koleżanką z nowej szkoły) zobaczyłyśmy,że pod moim domem stoi karetka.Zaniepokojona weszłam do domu.Krzyknęłam jak zwykle.
-Mamo,już jestem!-nie odzyskałam jednak odpowiedzi.
Nagle usłyszałam jak jacyś ludzie dyskutują na temat mamy,że jest w krytycznym stanie.Weszłam i zaczęłam się dopytywać tych ludzi:
-Co się stało?!Wyjdzie z tego?!-bałam się,że nie.
A oni odpowiedzieli tylko.
-Dziewczyno nie przejmuj się twoja mama jest w dobrych rękach.I spróbujemy coś z tym zrobić.
-Spróbujecie?!Ja jadę z wami na pogotowie...
-Przykro mi ale to jest raczej nie możliwe,prosiłbym cię jednak byś poinformowała o tym zdarzeniu swojego ojca.-odpowiedzieli.
Zamilknęli wszyscy ...
-Dobrze...?
-Poinformowałabym,ale nie wiem gdzie jest mój tata,a innej bliskiej osoby po za mamą nie mam...
Cóż,w tym przypadku nie mamy wyjścia, pojedziesz z z nami.
Długo czekałam,aż się odezwą,aż nagle zobaczyłam jak pan doktor wyjdzie ze szpitala,ale się doczekałam i od razu dopytywałam się go:
-Co z mamą?Wyjdzie z tego?Mogę z nią porozmawiać?
-Cóż,twoja mama czuje się już lepiej,ale musi zostać w szpitalu,ale jeżeli ci tak zależy to cię tam zaprowadzę.
-Dziękuję,panie doktorze.
Weszliśmy do wielkiego pomieszczenia,było tam wiele ludzi,a wśród nich moja mama. Uradowana podbiegłam do uszka szpitalnego mamy i uśmiechnęłam się do niej.
-Cześć mamusiu!
-Cześć,słońce co tam jak w szkole?
-Dobrze,ale wystraszyłam się,gdy nie było cię w domu.-odpowiedziałam.
-Słońce,przez jakiś czas nie będzie mnie w domu,więc musisz jechać do ojca do Łodzi.
-Do ojca,ale on mnie nie kocha proszę mamo ja chcę zostać tu nie chce do niego jechać!
-Nie masz wyboru.
Sama nie wiedziałam co o tym myśleć taty nie widziałam chyba nigdy na oczy,od razu jak się urodziłam zostawił mnie i mamę.Ale cieszę się,że go poznam.Pomimo tego,że on ma swoją za pewne rodzinę.
Blog super:)
OdpowiedzUsuńTylko, że te rozdziały są zdecydowanie za krótkie;(
Poza tym bardzo podobają mi się bohaterowie :) Czekam na kolejny z niecierpliwością
Miło mi :)
OdpowiedzUsuń